Witajcie w kolejnym wpisie z cyklu Retro Reanimacja. Ostatnio wziąłem na warsztat konsolkę popularnie nazywaną u nas Super Nintendo, czyli SNES'a. Najpierw pokażę Wam jak przywrócić możliwość zapisu stanu gry w niektórych grach. Jeżeli mieliście do czynienia z grami na SNES'a, to niektórzy z Was mogli zauważyć, że niektóre kartridże są nieco cięższe niż pozostałe. Bardziej dociekliwi mogli zauważyć też pewną zależność. Jeżeli kart z grą był cięższy, to przeważnie oferował możliwość zapisania stanu gry. Chodzi o to, że wewnątrz takiego karta siedzi płaska bateria typu CR2032. Oczywiście po 2o latach od wydania danej gry nie ma co liczyć na to, że bateria ta będzie jeszcze działać. Będzie dobrze jeśli nie wylała się i nie zniszczyła płytki drukowanej z grą. W dzisiejszym wpisie pokaże Wam jak taką baterię wymienić, oraz jak zmodyfikować kartridż aby kiedy za kolejne 2o lat będziecie chcieli trochę pograć na swoim SNESie nie trzeba było nic lutować.
Moim dzisiejszym pacjentem będzie kultowa gra jaką niewątpliwie jest Chrono Trigger. Oprócz tego tytułu, posiadam jeszcze dwa karty, w których siedzi bateria, jest to Final Fantasy VI oraz Super Donkey Kong 3. Słyszałem też, że Super Mario Kart również taką bateryjkę posiada. Zakładam jednak, że takich gier na SNESa jest znacznie więcej. Na pewno większość gier z gatunku jRPG, których na tej konsoli nie brakuje. Zatem jeśli Wasza gra się uruchamia, ale po zapisaniu i ponownym włączeniu konsoli nie możecie wczytać zapisu, to wielce prawdopodobnym jest, że bateria podtrzymująca sejwy po prostu wyzionęła ducha i trzeba ją wymienić.
Przeprowadzenie tej operacji będzie wymagało posiadanie specjalnego śrubokręta. Nintendo zabezpieczało swoje konsole wymyślnymi śrubkami z łebkiem w kształcie kwiatka. Na szczęście na znanym portalu aukcyjnym tego typu śrubokręty są łatwo dostępne w cenie kilku zł za sztukę. Jeśli w przyszłości planujecie też rozkręcić samego SNESa, to lepiej zakupić od razu dwa takie narzędzia, bo śrubki w konsoli są nieco większe (4,5mm) od tych zastosowanych w kartridżach (3.8mm). Na szczęście na wspomnianym portalu takie narzędzia można kupić w kompletach. Dodam jeszcze, że nie są to śrubokręty oznaczone jako Y lub tri-wing, te mają zastosowanie przy nowszych konsolach Nintendo takich jak GameCube, czy Wii.
Jeśli nie mamy takich śrubokrętów i szkoda nam tych kilkunastu złotych na nie, to można spróbować amatorskiego rozwiązania. Jednak będzie ono raczej jednorazowe. Musimy wziąć plastikowy długopis, wybebeszyć go, a końcówkę rozgrzać zapalniczką do momentu kiedy plastik zrobi się miękki, ale nie płynący. Taką rozgrzaną końcówkę wkładamy w dziurkę, w której siedzi śrubka i zostawiamy na chwilę do ostygnięcia plastiku i ponownego jego stwardnienia. Metoda ta jest raczej mało skuteczna i będzie dobrze jeśli takim plastikowym śrubokrętem uda nam się wykręcić więcej niż dwie śrubki, bo oczywiście plastik w końcu się wykruszy. No ale jeśli mamy zapas długopisów, których możemy się pozbyć to na pewno zaoszczędzimy kilka złotych ;)
Oprócz śrubokręta do całej operacji będzie potrzebna też lutownica. Przyda się też odsysacz do cyny, albo miedziana plecionka, które pomogą nam się pozbyć resztek starej cyny. Do tego jeszcze jakiś cienki, płaski śrubokręt precyzyjny. Dzięki niemu łatwiej będzie nam wylutować starą baterię. Przydadzą się też kombinerki, do dopasowania gniazda baterii. I to w zasadzie wszystko co będzie nam potrzebne z narzędzi. Oprócz tego przyda się nowa bateria (co jest raczej oczywiste) o oznaczeniu 2032. Ten tajemniczy numer oznacza, że bateria ma 2o mm średnicy, oraz 3,2 mm grubości. I gniazdo baterii guzikowych oznaczone jako KZH1SP. Jest to jedyne gniazdo jakie znalazłem, które jest łatwo dostępne, kosztuje niecałe 4 zł, a co najważniejsze, posiada wymiary, które pozwolą (z małymi modyfikacjami) zamontować je w miejsce baterii i nie będzie wymagało żadnego cięcia obudowy kartridża żeby je zmieścić.
Kiedy mamy już skompletowane wszystko co będzie nam potrzebne, zabieramy się do roboty. Pierwsze co musimy zrobić to odkręcenie dwóch śrubek w dolnej części obudowy karta od strony z naklejką tytułową.
Kiedy już wykręcimy owe śrubki, podnośmy przednią obudowę do góry w miejscu gdzie były one wkręcone i wyciągamy ruchem do siebie z zatrzasków znajdujących się z tyłu karta. Kiedy już to zrobimy naszym oczom ukazuje się tylna część płytki.
Nie jest ona w żaden sposób przymocowana do obudowy, więc możemy ją po prostu wyciągnąć i obejrzeć z drugiej strony. W moim przypadku płytka PCB z grą wygląda następująco.
Może się zdarzyć, że płytka będzie wyglądała trochę inaczej, w zależności od gry, jednak z grubsza wiemy co trzeba zrobić ;) Naszym celem jest bateria, której raczej nie sposób jest przeoczyć. Gdyby jednak komuś się to udało to małe zbliżenie na ten element.
Wydawać by się mogło, że bateryjka jest zamontowana pomiędzy dwoma blaszkami jednak jest ona do nich przyklejona i nawet jeśli uda nam się ją wyłuskać spomiędzy tych blaszek, to zamontowanie między nimi nowej będzie raczej nie możliwe. Dlatego właśnie musimy ową baterię wylutować. Sprawa jest raczej prosta. Są to tylko dwa miejsca do odlutowania, więc nie powinno być większych problemów.
Żeby było łatwiej można najpierw roztopić i odessać starą cynę. Jednak to nie gwarantuje, że bateria wyjdzie łatwo. Za drugim podejściem podczas topienia cyny można baterię podważać lekko śrubokrętem dzięki czemu najpierw wydostaniemy jedną nóżkę, a później drugą.
Kiedy wyłuskamy już starą baterię z płytki, możemy ją wyrzucić, oczywiście nie do kosza na śmieci tylko do specjalnych koszy na zużyte baterie, które możemy znaleźć w marketach.
Jeśli mamy już tak doszczętnie rozebrany kartridż, to możemy to wykorzystać do wyczyszczenia styków. W końcu nie jeden z nas dmuchał w te styki, lub w slot konsoli kiedy gra się nie chciała uruchomić ;) Najlepszym sposobem będzie użycie wacika kosmetycznego nasączonego alkoholem izopropylowym. Ewentualnie zwykłym spirytusem. Jeżeli widzimy na stykach jakieś ślady rdzy, albo inne zabrudzenia, które nie chcą zejść pod wpływem czyszczenia, możemy wziąć drobny papier ścierny o gradacji 800-1200, a nawet większej i lekko przejechać papierem. Oczywiście z wyczuciem, tak żeby nie zetrzeć samych styków. Po papierze znowu wacik z izopropanolem żeby pozbyć się wszystkich drobinek pylu i rdzy po szlifowaniu.
Teraz kwestia przygotowania samej podstawki, tak żeby zmieściła się w obudowie i nie przeszkadzała. Musimy najpierw dogiąć jedną z nóżek, ponieważ podstawka ma nóżki rozstawione o około 2 mm za szeroko w stosunku do otworów, najłatwiej jest to zrobić kombinerkami. Dopasowana nóżka wygląda następująco.
Teraz musimy jeszcze przemodelować blaszkę dociskającą baterię z góry. Jeśli tego nie zrobimy, blaszka nie pozwoli nam zamknąć obudowy karta. Pierwsze co musimy zrobić to odłamać zadarty w górę języczek. Ja użyłem do tego również kombinerek. Złapałem za niego i przytrzymując palcami stronę gdzie blaszka wchodzi w plastik, odchylałem kombinerki w dół, tak jakbym chciał go wyprostować. Po chwili ładnie się odłamuje w miejscu zgięcia.
Ostatnią modyfikacją, jaką musimy przeprowadzić jest wyprostowanie blaszki, którą przed chwilą pozbawiliśmy języczka. Jeżeli jej nie wyprostujemy, to również nie pozwoli ona nam złożyć karta w całość. W tym przypadku również użyłem kombinerek. Należy złapać blaszkę z boku, na zgięciu i po prostu ściskać dopóki blaszka się nie wyprostuje.
Po całej tej operacji nasze gniazdo baterii powinno wyglądać następująco i nie powinno już stwarzać problemów ze złożeniem kartridża do kupy.
Następnie możemy zabrać się za wlutowywanie podstawki na baterie. Tutaj też nie powinno być większego problemu. Pamiętać tylko należy aby nie zamienić minusa z plusem ;) W moim przypadku + to była blaszka z szerszą nóżką, a – węższą. Tak samo należy przylutować nasze gniazdo.
Po przylutowaniu gniazda wszystko powinno wyglądać mniej więcej w taki oto sposób.
Kiedy uda się nam już to wszystko zrobić, wkładamy świeżutką baterię, wkładamy płytkę z powrotem do obudowy. Nie da się tego zrobić odwrotnie, ze względu na wycięcia w płytce i obudowie kartridża. Następnie składamy wszystko do kupy i skręcamy dwiema śrubkami. Teraz możemy znowu cieszyć się możliwością zapisu stanu gry. Niestety nie odzyskamy w ten sposób starych zapisów, ale dzięki modyfikacji, łatwiej będzie nam wymienić bateryjkę za kilka lat, zanim nasze sejwy znów przepadną.
To wszystko w tym wpisie. Dziękuję za poświęcony czas i mam nadzieję, że nie uważacie go za zmarnowany :) Do przeczytania następnym razem.
Komentarze obsługiwane przez CComment