Witam Was w pierwszym wpisie z nowej serii, która urodziła mi się ostatnio w głowie, za sprawą mojej przyjaciółki Kasi prowadzącej bloga Mama w UK. Podsunęła mi ona pomysł opisania retro sprzętów, które trzymam w moim retro regale ;) Będzie to zatem seria, w której przedstawię Wam konsole i komputery, które aktualnie posiadam. Spróbuję dodać do tego jakieś ciekawostki, czy interesujące informacje z historii danego sprzętu. Pierwszym opisanym sprzętem będzie Sega Master System.
Na początek o samej gablocie. Jest to konstrukcja z laminowanej płyty wiórowej mojego projektu i wykonania, więc nie jest to jakiś profesjonalny mebel. Po prostu w pewnym momencie stwierdziłem, że biurko, na którym ustawiałem wszystkie swoje retro sprzęty, nie oferuje mi już więcej miejsca na nowe nabytki. Do tego zajmuje dużo miejsca, a wykorzystanie powierzchni użytkowej nie jest zbyt ergonomiczne. Postanowiłem, że czas zorganizować sobie jakiś mebel lepiej wykorzystujący tę przestrzeń. Niestety nie umiałem znaleźć nic gotowego, co odpowiadałoby moim oczekiwaniom, więc postanowiłem, że sam sobie zbuduję taki mebel, jaki mi będzie pasował. Zamówiłem odpowiednie formatki z płyty wiórowej i tak powstała moja gablotka. Teraz mam miejsce na wszystko, co posiadam jeszcze z zapasem na następne nabytki. Jest to prosta konstrukcja z półkami zamontowanymi na prowadnicach, dzięki czemu każda z nich jest wysuwana i gdy chcę się pobawić danym sprzętem, po prostu wysuwam półkę, na której stoi, dzięki czemu mam łatwiejszy dostęp do obsługi sprzętu.
Pierwszym sprzętem, o którym chciałbym Wam napisać, jest konsola trzeciej generacji firmy Sega, a konkretnie, Sega Master System II. Żeby uniknąć chaosu, najpierw wytłumaczę, co oznacza II w nazwie. Otóż Sega Master System zadebiutowała w Japonii w roku 1985 pod nazwą Sega Mark III, co oznaczało konsolę trzeciej generacji. Dopiero przy okazji premiery w US of A, w 1986 roku nazwa została zmieniona na Sega Master System. W roku 1987 konsola zadebiutowała w Europie, a dopiero w 1989, w Brazylii gdzie w sumie zrobiła największą furorę, pojawiły się tam też wersje Master System III i pół przenośny Master System IV. Różne odmiany Segi Master System są tam produkowane do dzisiaj, jednak w tym tekście skupię się głównie na wersji drugiej, bo taką posiadam. W tytułowej gablocie prezentuje się ona następująco.
Czym różni się Sega Master System od Segi Master System II? Przede wszystkim wyglądem. Pierwsza edycja jest zdecydowanie bardziej kanciasta, kiedy druga bardziej obła z usuniętymi kantami. W mojej opinii pierwsza edycja wygląda zdecydowanie lepiej. Z czerwonym panelem zawierającym schemat połączeń i diodą power. Druga wersja jest zdecydowanie uboższa i wygląda mniej efektownie.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne, to wersja druga nie posiada diody power, przycisku reset, czytnika kart Sega Card, oraz slotu rozszerzeń. Modyfikacje te wynikały oczywiście z chęci obniżenia kosztów produkcji sprzętu. Tym bardziej że sprawa z licencją na produkcję tego systemu wyglądały tak, że w 1988 Sega postanowiła wycofać go z rynku amerykańskiego i sprzedała prawa do konsoli firmie Tonka. Po dwóch latach, kiedy okazało się, że kolejna konsola Segi, czyli Sega MegaDrive/Genesis sprzedaje się całkiem nieźle, Sega postanowiła odkupić prawa i pojawiła się opisywana właśnie Sega Master System II, jednak nie zrobiła ona jakiejś wielkiej furory.
Warto na chwilę zatrzymać się przy czytniku kart Sega Card. W europie nie był to dość popularny format. Ogólnie był to czytnik obsługujący karty pamięci przypominające wyglądem kartę bankomatową. Powstało kilka rodzajów tego typu kart, nawet takie, które pozwalały na nadpisywanie danych na nich zawartych, jednak dość mocno ograniczona pojemność tego typu nośników, która oscylowała w okolicach od 4 do 32 kilobajtów, spowodowała, że Sega w końcu z nich zrezygnowała i wszystkie gry wydawała na kartridżach, które oferowały od 16 do aż 512 kilobajtów miejsca.
Do tego, czytnik kart pozwalał też podłączyć do konsoli różne akcesoria. Jednym chyba z najciekawszych były okulary 3D. Tak w roku 1987 próbowano już z technologią wyświetlania obrazu 3D. Powstało rozszerzenie nazywające się po prostu 3-D Adaptor, do którego dodawane były specjalne okulary, które podłączało się do tego adaptera za pomocą kabla zakończonego wtyczką typu Jack i tworzyło ono wrażenie, że gra, w którą gramy jest trójwymiarowa.
Jeśli chodzi o parametry techniczne, to obie edycje konsoli mają takie same. Główny procesor konsoli to stosowany w tamtych czasach w wielu urządzeniach Z80, taktowany zegarem o zawrotnej prędkości 3,58 MHz. Konsola posiada trzy rodzaje pamięci. ROM o pojemności 128 kB, RAM, którego jest 8 kB oraz pamięć dla grafiki, czyli VRAM, również 8 kB. Rozdzielczość, jaką oferuje Sega Master System to 256x192 piksele. Potrafi wyświetlić jednocześnie 32 kolory, z dostępnej palety 64 kolorów, oraz maksymalnie 64 sprite’y (duszki) o rozmiarze 8x8 pikseli. Monofoniczny dźwięk ogarniany jest przez procesor Texas Instruments SN76489. Posiada on 6 kanałów.
Sega Master System była bezpośrednim konkurentem Nintendo Entertainment System, czyli poczciwego NES’a, którego polscy gracze mieli okazję poznać dość dobrze, gdyż piracki klon tej konsoli rządził w Polsce w latach 90’ ubiegłego wieku pod nazwą Pegasus. Niestety pomimo lepszych parametrów technicznych od swojego konkurenta, Sega Master System nie zdołała go pokonać. Jednym z powodów takiego obrotu sprawy była cena gier, które w przypadku SMS były dużo wyższe niż u konkurencji. Na rynku amerykańskim NES dosłownie zmiażdżył Master System i pod koniec 1986 roku Nintendo opchnęło tam 1,1 miliona swoich konsol, a Sega sprzedała ich zaledwie 125 tysięcy. W Europie sprawa miała się zdecydowanie lepiej i SMS rozszedł się na naszym kontynencie w ilości 6,25 miliona egzemplarzy. Nawet pomimo wtopy z premierą, kiedy to Sega nie nadążyła z produkcją konsol, przez co wielu dystrybutorów popadło w finansowe problemy.
Ciekawostką na temat konsoli może być to, że ma ona od razu na starcie wgraną jedną grę. Może być to Sonic: The Headhog albo Alex Kidd In Miracle World. Mój egzemplarz posiada tę drugą pozycję. Jeśli włączy się konsole bez żadnego kartridża w slocie, konsola po prostu odpali wgraną do pamięci grę.
Skoro jestem już przy grach, to warto byłoby napisać, w co można na Sedze Master System zagrać. Baza gier tej konsoli nie jest jakaś specjalnie imponująca, jednak znajdziemy tutaj kilka tytułów, które pokazują, na co stać ośmiobitowe konsole. Znajdziemy tutaj takie hity jak Prince of Persia, Phantasy Star, Sonic: The Headhog, Alex Kidd In Miracle World, Road Rash, czy Ninja Gaiden. Oprócz tego, w tamtym czasie Sega królowała w salonach gier arcade, stąd na konsoli tej znajdziemy też sporo hitów przeniesionych z automatów. Znajdziemy tutaj takie tytuły jak Altered Beast, Double Dragon, Golden Axe, Mortal Kombat, Shinobi, a w Brazylii wydano nawet Street Fightera II z dedykowanym grze padem obsługującym 6 przycisków.
Konsola w wersji drugiej jest nawet na pierwszy rzut oka mocno budżetowym rozwiązaniem. Jest o jedną trzecią mniejsza od pierwszej edycji. Jej kształt ze stożkowatego monolitu zmienił się w jakieś obłe coś, przywodzące na myśl chlebak. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę sporych rozmiarów osłonę przeciw kurzową zasłaniającą slot kartridża i odsuwającą się dokładnie tak samo jak w chlebaku właśnie. Druga wersja jest również bardzo lekka, w przeciwieństwie do pierwszej edycji, która była zaskakująco ciężka. Na przedzie maszynki znajdziemy tylko dwa porty dla padów, zniknął czytnik kart Sega Card.
Z góry konsola atakuje nas wielkim, biało czerwonym napisem Sega Master System II umieszczonym na wspomnianej klapie zasłaniającej slot kartridża. Oprócz tego znajduje się tam również sporych rozmiarów przycisk Pause. Jak nie trudno się domyślić pozwala on zatrzymać aktualnie ogrywaną grę. Trzecim elementem znajdującym się na górze konsoli jest przesuwany przełącznik Power włączający i wyłączający konsolę. W stosunku do pierwszej edycji zabrakło tutaj przycisku reset oraz diody power.
Od spodu konsoli nie znajdziemy żadnych niespodzianek. Tabliczka znamionowa informująca nas o tym co to za sprzęt i jakiego zasilania wymaga. W stosunku do pierwszej edycji zniknął port rozszerzeń, który wcześniej znajdował się pod klapką w górnym lewym rogu konsoli. Jest to jednak akceptowalna strata, gdyż akcesoriów podłączanych do tego portu w zasadzie nie było.
Tył konsoli jest wyjątkowo biedny. Znajdziemy tam tylko wyjście antenowe i wejście zasilacza. W stosunku do pierwszej wersji konsoli brakuje tu wyjście wideo. Przez to tracimy możliwość uzyskania lepszego obrazu na telewizorze i jedyną opcją zostaje wyjście antenowe, które oferuje najgorszą możliwą jakość obrazu.
Kartridże są stosunkowo niewielkie, kanciaste i mało efektowne. Nie posiadają żadnych fikuśnych naklejek z ładną grafiką. Znajdziemy na nich tylko tytuł znajdującej się nań gry na bordowym tle w czarną kratkę. Posiadają też na tylnej stronie przetłoczenie, które ułatwia wyciągnięcie gry ze slotu. Pudełka gier są bardzo podobne do tych znanych z późniejszej konsoli Segi, czyli MegaDrive/Genesis. Niestety nie posiadam żadnego kartridża z opakowaniem, żeby Wam go zaprezentować.
Tak prezentuje się moja konsolka. Ostatnia sprawa to kontroler. Jego wygląd jest całkiem futurystyczny, jednak ergonomia pozostawia wiele do życzenia. Pad jest malutki, przez co ciężko się go używa, jeśli ma się duże dłonie. W tamtych czasach mało kto myślał o ergonomii oraz wygodzie trzymania pada, przez co nie powiem, żeby był on jakoś specjalnie wygodny. Znajduje się na nim tylko krzyżak, zajmujący prawie połowę powierzchni oraz dwa przyciski. Przewód jest dość krótki, co też wymaga dość bliskiego siedzenia przy konsoli. Pad pierwszej edycji Segi Master System posiadał przewód, wychodzący z boku pada, po prawej stronie, co wydaje mi się, że dodatkowo utrudniało komfortowe trzymanie takiej konstrukcji. Pojawiły się też kontrolery z małą dziurką w środku krzyżaka, która pozwalała na wkręcenie w nią małej gałeczki, dzięki czemu pad stawał się mini arcade stickiem.
Przewód pada, zakończony jest standardowym na tamte czasy wtykiem typu DB9. Wtyczki tego typu posiadało wtedy wiele komputerów, żeby wymienić tylko te najpopularniejsze jak Commodore 64, Amiga czy Atari. Teoretycznie więc pad od Segi powinien działać z każdym sprzętem posiadającym takie wejście. Wtyczka pada Mastem System, ma też wytłoczone logo Segi.
Ogólnie konsolka jest całkiem urokliwa, chociaż jeśli miałbym wybierać, to zdecydowanie wolałbym posiadać pierwszą edycję, która wygląda dużo lepiej. Jednak dostępność oraz cena tego modelu jest zdecydowanie poza moim zasięgiem, dlatego zdecydowałem się na wersję drugą, która jest znacznie tańsza i łatwiej ją dostać.
To tyle, jeśli chodzi o pierwszy odcinek Retro Gabloty. Dziękuję za poświęcony czas i mam nadzieję, że spotkamy się w następnym odcinku tej mini serii.
Komentarze obsługiwane przez CComment